fbpx

 

Dwie kreseczki 
i kładeczka – 
to jest właśnie „A”. 
Mówi: - Z liter 
najważniejsza 
jestem tylko ja. 
I wychwala się 
bez przerwy. 
Czemu? Kto to wie?! 
Że na przykład 
– jak rak rakiem – 
bez „A” byłby „rkiem”. 
Wystąpiło 
„R” z szeregu 
i powiada tak – 
Rację masz, lecz 
rak beze mnie 
byłby tylko „ak”. 
- Gdy mnie zabraknie – 
„K” wtrąciło – 
także byłby kram. 
Z raka tylko 
by zostały 
dwie litery: „ra”. 
Wytoczyło się 
„O” okrągłe 
i śmieje się w głos: 
- Czy byłobyś 
„A” potrzebne 
w słowie takim: 
NOS? 
Opuściła 
nos na kwintę 
samochwała „A” 
Ale spór: 
kto jest ważniejszy? – 
do tej pory trwa.

 


  
 
jesteśmy wyobraźnią dzieci