fbpx

,,Kilkanaście l. temu (w latach ok. 2005-2010) miałem przyjemność uczestniczyć w półkoloniach w tej krainie zabaw (głównie podczas wakacji). :) Niestety pewne zdarzenia z okresu dzieciństwa źle wspominam (to była moja wina) :'(- zdarzało mi się czasem zachowywać nierozsądnie oraz nerwowo (nie wiem czy u osoby ok. 8/10-letniej jest to uzasadnione) i parę razy wdałem się w przepychanki z innymi osobami (bójką tego raczej nie można było nazwać, chociaż niekiedy emocje brały górę) czego do dziś żałuję i jakbym mógł chciałbym cofnąć czas (później raczej przepraszałem te osoby, ale nie pamiętam, czy z wszystkimi zdołałem się pogodzić: mam nadzieję ze swojej strony, że tak, a jeśli nie, to chciałbym ze swojej strony życzyć szczerze tym osobom wszystkiego co dobre oraz prosić o wybaczenie). :'( Niestety przez moje zarazem burzliwe jak i melancholiczne usposobienie nie miałem za dużo koleżanek i kolegów. :( Chociaż pamiętam taką jedną spokojną i miłą dziewczynę, z którą bardzo lubiłem się bawić (jak byliśmy razem w turnusie) i w sumie do dziś o niej co jakiś czas myślę: pamiętam, że mówili na nią Inusia (i że była/jest o ok. 2 l. ode mnie młodsza: ja się urodziłem w 1998 r., a ona chyba w 2000 r.). :( Tak więc o ile sfera społeczna u mnie kulała (choć z reguły chciałem czuć się lubiany albo chociaż przynajmniej akceptowany przez rówieśników- na ogół miałem i w sumie nadal mam niskie poczucie własnej wartości) :'(, o tyle samo miejsce w sobie wspominam naprawdę dobrze. :) Do dziś mam w pamięci te kolorowe zjeżdżalnie (po których czasem zamiast zjeżdżać, wspinaliśmy się do góry) :), różne platformy, dziecięce ścianki wspinaczkowe, basen z kulkami, trampolinę, ciekawe tematyczne salki, podwórko z atrakcjami (między innymi dmuchany zamek, po którym można było skakać), huśtawki itp. itd. :) Także mam dobre wspomnienia z różnorodnych wycieczek po mieście Kraków (np. do 2008 r. chodziliśmy na jeszcze istniejący basen Polfa, ale odwiedzaliśmy także m. in. komendę policji, dom strażaka, planetarium, ogród botaniczny, kino, piekarnię, muzea, rozmaite place zabaw i jeszcze inne miejsca na terenie miasta, których już tak nie pamiętam), a także czasem jeździliśmy gdzieś na wieś (również byliśmy w Wieliczce, w słynnej Kopalni Soli) i też pamiętam, że w każdy piątek miała miejsce gra terenowa na terenie Parku Lotników (jak oczywiście pogoda była ku temu sprzyjająca, bo jak padał deszcz czy miała miejsce burza, to zabawa toczyła się w obrębie ośrodka). :) Osoby prowadzące też całkiem dobrze wspominam: na ogół opiekunki lub opiekunowie byli życzliwi, służyli pomocą w potrzebie i ciekawie urozmaicali nam dzień. :) Ogólnie Anikino (jeśli chodzi o miejsce przeznaczone dla dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym) uważałem za swój drugi dom: można było ciekawie spędzić czas i się dobrze bawić, nawet jak się było samotnym. :) Nie wiem, jak obecnie wygląda ta kraina zabaw (przede wszystkim od środka), ale kilkanaście l. temu na pewno bym ją polecał jako dzieciak: uważam, że jest to dobra alternatywa do spędzenia czasu wolnego. :) '' ~Bartek


  
 
jesteśmy wyobraźnią dzieci